Szukamy go niemal ka¿dego dnia ró¿nymi drogami. Czym jest ten spokój, o który tak zabiegamy? Czy cisz± po¶ród krzyku, brakiem zmartwieñ, izolacj±? Czy nie uzale¿niamy od osi±gniêcia spokoju naszego powodzenia, lepszego samopoczucia? Czy zbyt ³atwo nie t³umaczymy jego brakiem tego, co robimy ¼le? Kiedy ju¿ go osi±gamy, nie wiemy jak z niego korzystaæ. Ile razy powtarzamy, ¿e robimy co¶ dla ¶wiêtego spokoju? Jak czêsto krzyczymy do innych - "dajcie mi ¶wiêty spokój"? Odbieramy rzeczywisto¶æ jako ha³a¶liw±, bo wiele jest w nas nie³adu, têsknoty za czym¶ nieokre¶lonym, my¶lenia o w³asnych problemach, które niejednokrotnie mog± siê rozwi±zaæ dziêki spojrzeniu poza przys³owiowy czubek w³asnego nosa. Spokój nie jest wy³±cznie sytuacj±, kiedy przebywamy sami w atmosferze ciszy. Mo¿na nawet czuæ siê spokojnym w t³umie. Czy w ogóle jest mo¿liwy sta³y spokój, harmonia, której nikt i nic nie jest w stanie zak³óciæ? ¯ycie jest nieustann± walk± o siebie, o innych, o przetrwanie. Jest wiecznym zadawaniem pytañ i szukaniem na nie odpowiedzi. W tym wszystkim wa¿ny jest spokój, jako sposób na przetrwanie, akceptacjê i pogodzenie z tym, czego zmieniæ nie mo¿emy, a z czym jedynie mo¿emy nauczyæ siê ¿yæ. |