Login: Haslo:

Share |

Aby uzyskać pełny dostęp do profilu tego użytkownika np. zobaczyc fotografie lub wyslac wiadomosc musisz sie zalogować.


Brak fotografii.
Imie: Brak
Płeć: Kobieta
Urodzeny/a: 01 maja 1990
Wiek: 34
Miasto: WrocÂław
Wojewodztwo: dolno¶l±skie

Ranga w serwisie:
Moderator / do: Bezterminowe
Punkty: 58167
e-mail: raperk@wp.pl
GG: Brak
Konto od: 19 lipca 2008 (18:53:05)
Ostatnio byl/a: 10 lipca 2010 (17:33:15)
O mnie Prowokujace fotki Prywatne fotki Ulubieni Fani Blog

Moje życie dotychczas, rozdział bez znaczenia Napisałabym list do Ciebie, lecz nie znam Twego imienia. Tak jak ja masz w sobie największego wroga, Wyrywasz się uściskom ziemi żeby dotknąć twarzy Boga. Potykasz się w swoim sztucznym raju, Wiem jak to jest, życie na haju. Nie potrafię Cię poprosić: "Na oczy przejrzyj!", Nie jest lekko oddzielić życie od poezji. Pieniądz skończył miłość, która trwała jeden sen, Uczucie jest pułapką - tłumaczy kolejny dzień. Widzę Twój uśmiech, czuję, że nie jest prawdziwy, Też się uśmiecham, ale nie jestem szczęśliwa. Czasami mam ochotę iść, nie patrzyć za siebie, Nie wracać, nie czuć nic i nic nie wiedzieć. Nasz ból i smutek ma ten sam jeden rodowód, Ludzie płaczą, życie daje im ku temu powód. Gdy chłodna noc, deszcz siecze w twarz, Gdy szklany wzrok, zimny mrok, w oczy mi patrz. Słowa się kończą, mówią tylko spojrzenia, Pod słońcem nic nowego, lecz dla nas dzień się zmienia. Nasze drogi połączyły te same zdarzenia, Owoce samotności i milczenia. Wiem jak się czujesz teraz, Czułam podobnie nie raz, Gdy nie ma nic innego, niebezpieczna jest nadzieja. Nie zaplanowany postój, melanż - już tego nie chcę. Mój dom nie tam gdzie śpię, a gdzie moje serce. Sam na sam ze sobą, dość mam tego, Mówić o zmysłach i brzmieć jak monolog głuchego. Mam nadzieję,że już mi się to nie przyśni, Nie mam ochoty zaglądać znów we własne myśli. Ciepły prysznic, zmyć z ciała brud, mgłę. Od nowa zacząć wszystko w kolejny dzień. Przez szybę patrząc za kierownicą samochodu, Siadając na przeciwko siebie w przedziale pociągu, W klubie, przy barze, na przystanku, W kolejce po gazetę, wychodząc z banku. Wracając do domu, idąc na uczelnie, Uciekając pod dach przed deszczem, przechodząc przez przejście. Schylając się po resztę rozsypaną na chodniku, w bibliotece zamawiając ten sam tytuł. Gdzieś w tłoku, w biegu, gdzieś, gdzie nie ma na to czasu, Gdzie nie spodziewałabym sie tego obrazu. W innym mieście, patrząc w tą samą witrynę - zderzą się odbicia spojrzeń na tą jedną chwilę. Na domówce, w restauracji, w czytelni, płacąc rachunki w tej samej spółdzielni, Idąc na spotkanie z innym, wychodząc z bramy Wiem, że kiedyś się spotkamy. Spokojnie... Cokolwiek... Dziś się stanie... Kochanie...









Online

Brak zalogowanych uzytwkoników, w sumie zalogowanych: 0



Legenda: Moderator: Konto ViP: Zwykly uzytkownik